Świetna zabawa w słońcu i deszczu – IV Święto Bzury[Galeria zdjęć]

Na Plaży Miejskiej w niedzielę, 26 sierpnia, odbyło się IV Święto Bzury. Choć z początku siąpił deszcz, to jednak w końcu wyjrzało słońce. Zabawa stopniowo rozkręcała się, a atrakcji było bardzo wiele, zaś tłum gęstniał z każdą chwilą.

Impreza rozpoczęła się zawodami wędkarskimi. 35 zawodników stanęło na łowisku na Bzurze już o godzinie 7.00. Walczyli o Puchar Burmistrza Sochaczewa. Pierwsze miejsce w kategorii seniorów zdobył Marek Rosa z Łowicza, drugie Roman Żakowski z Sochaczewa, a trzecie Jarosław Szkop z Żyrardowa. W kategorii juniorów najlepszym okazał się Antoni Andruszkiewicz z Chodakowa. Łowiono głównie szczupaki, jazie, klenie i okonie. Ryby po zmierzeniu wróciły do Bzury.

Gry, zabawy i pokazy

Około południa ruszyły atrakcje dla najmłodszych. Była masa konkursów, klocki różnego typu i słodkie przekąski. Nie tylko najmłodsi szaleli na wspaniałych dmuchańcach. Zaś Harcerze z Chorągwi ZHP Sochaczew uczyli, jak wiązać węzły żeglarskie. Spore zainteresowanie wzbudziło stoisko Urzędu Miasta Sochaczew, gdzie była masa niespodzianek. Oficjalnie otwarcia imprezy dokonali główni organizatorzy Święta Bzury: Piotr Osiecki, burmistrz Sochaczewa oraz Janusz Szostak, wydawca Expressu Sochaczewskiego i inicjator Święta Bzury.

Choć siąpiło, to nie zabrakło amatorów pływania kajakiem. W zawodach kajakowych startowały ekipy rodzinne oraz kajakarze indywidualni, którzy zostali uhonorowani pucharami i nagrodami.

Nie obyło się bez rugbistów – weteranów z Orkana Sochaczew, którzy dali pokaz gry. W rolę komentatora wcielił się burmistrz Piotr Osiecki, objaśniając zasady gry w rugby. Był też konkurs dla publiczności. Chętni mieli do wykonania slalom na czas z jajowatą piłką między rugbistami. Zwycięzcy w tej konkurencji zdobyli nagrody.

Zaraz po zmaganiach rugby, pokaz ratownictwa wodnego dali strażacy i ratownicy WOPR. Można było zobaczyć, jak ratować tonące osoby oraz kontuzjowane np. podczas skoku na główkę do płytkiej wody. Zgromadzeni na nabrzeżu zobaczyli też, jak robić masaż serca, sztuczne oddychanie i jak unieruchamiać i zabezpieczać kontuzjowane osoby.

Sportowe emocje

Jednak najwięcej emocji, jak co roku, wywołało przeciąganie liny. Najpierw rywalizowały Biedronki i Sowy, a potem Ratownicy i Reszta Świata. W pierwszej wygrały Sowy, dowodzone przez Piotra Osieckiego, w drugiej silniejsza okazała się ekipa Reszty Świata, którą swym mężnym ramieniem wsparł również Piotr Osiecki, a także Marek Fergiński, wiceburmistrz Sochaczewa.

Ulubionymi atrakcjami sportowymi były zawody w armwrestlingu, czyli siłowaniu na rękę oraz przerzucaniu opony na czas zorganizowane przez FC Dragon.

Wśród mężczyzn najsilniejszym okazał się Tomasz Kubicki, któremu bardzo ambitnie kibicowała 3-letnia córeczka, przed Łukaszem Kaczyńskim i Zbigniewem Domańskim. Najsilniejszą kobietą okazała się Monika Lipczyńska, która pokonała Wiktorię Wołkow oraz Zuzannę Balcerak. W przetaczaniu opony mistrzem był Paweł Wołkow, który pokonał Roberta Witulskiego i Arka Drężka.

Potańcówka na dechach

W trakcie IV Święta Bzury rozstrzygnięty został konkurs na wiersz o Bzurze . Jury konkursowe wybrało w tym roku utwór Apolonii Lato „Kronika”. Laureatkę wsparli w tym roku przedstawiciele Stowarzyszenia Sochaczewskie Wieczory Literackie Atut.

Potem w trakcie pokazów zumby w rytmach południowo-amerykańskich, prowadzonej przez Ewę Osińską, część publiczności ruszyła w pląsy. Świetną zabawą był „Mikrofon dla wszystkich” z udziałem Jolanty Kawczyńskiej, Agaty Kalińskiej i Barbary Kacprzak, instruktorki karaoke. Panie wciągnęły do śpiewu Marka Fergińskiego, który brawurowo wykonał piosenkę Krzysztofa Krawczyka oraz wspólnie z panią Basią „Dumkę na dwa serca”. I w efekcie, to Marek Fergiński otrzymał statuetkę „Mikrofon dla wszystkich”.

Potem zaczęła się potańcówka na dechach. Na scenę wkroczył Abba Cover Band, który wykonał największe przeboje szwedzkiego zespołu Abba m.in. „Money, money”, „Mamma mia” i „Waterloo”. W rytm melodii tańczyli niemal wszyscy. Zabawę rozkręcił na dobre zespół Exell, który wykonał niemal wszystkie gatunki muzyczne – od disco polo, dance po rocka. Podest do tańca był oblegany i nikomu nie było już zimno, bo rytmy były naprawdę gorące.

Kolejne, jubileuszowe spotkanie dopiero za rok.

Bogumiła Nowak

Fot. Bogumiła Nowak

Jerzy Szostak

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*